Environmental pollution research
Kostek, uczeń klasy II SCH, o projekcie Erasmus+ w Hiszpanii
Zapraszamy do lektury.
Dzień pierwszy był bardzo męczący, ponieważ musiałem być o 1:45 pod szkołą, żeby dojechać na lotnisko w Berlinie. Jak już dojechałem na lotnisko polecieliśmy prosto do Walencji, przelot nie był dla mnie problemem, ponieważ już wcześniej latałem samolotem. Na lotniku w Walencji przesiedliśmy się w mały bus, którym pojechaliśmy do Villa Real, w którym był nasz hotel. Część dnia spędziliśmy zwiedzając miasteczko. Villa Real to małe miasto, w którym wszyscy się znają i czerpią miłość z piłki nożnej. Na koniec dnia poszliśmy na wspólną kolację do pobliskiej restauracji. Po kolacji wszyscy najedzeni wróciliśmy do swoich pokoi i poszliśmy spać. Tak zakończył się dzień pierwszy.
Dzień drugi rozpoczęliśmy bardzo smacznym śniadaniem w hotelu, po którym każdy przygotował się na podróż do Castello. Po zbiórce pod hotelem poszliśmy na peron w Villa Real skąd pojechaliśmy do Castello. Zwiedzanie zaczęliśmy od przejścia się po mieście, dość przypadkowo natrafiliśmy na galerię handlową, do której weszliśmy, żeby kupić pamiątki. Po wyjściu z galerii poszliśmy do parku Ribalta, który znajduje się przy galerii. Bardzo podobała mi się tamtejsza roślinność. Następnie poszliśmy na stary rynek, gdzie mieliśmy okazję wejść do starej wieży i zobaczyć w niej stare dzwony jak i bardzo rzadkie relikwie. Po obiedzie zwiedziliśmy to bardzo piękne miasto na piechotę i poszliśmy na peron, na którym czekał na nas pociąg. Zanim się obejrzeliśmy byliśmy już w pokojach. Najbardziej czekałem na ludzi z innych krajów, których miałem tego dnia poznać, z którymi potem poszliśmy na strefę kibica, która z kolei dostarczyła nam masę wrażeń. Tak zakończył się drugi dzień projektu.
Dzień trzeci rozpocząłem od śniadania, po którym poszliśmy na autokar. Pojechaliśmy nim do nadmorskiego miasteczka Burriana w którym znajdowała się szkoła morska. Przyjęli nas tam z otwartymi rękami, ponieważ od razu po przyjeździe poczęstowali nas małymi przekąskami, po czym od razu zabrali nas na wykład o tej szkole. Wykład nie był zbyt ciekawy, ponieważ moim zdaniem był za długi. Następnie podzielili nas na grupy i moja grupa poszła na statek badawczy, a potem do laboratorium. Na statku pobieraliśmy próbki wody z morza pod kątem mikro plastiku, które później wykorzystywaliśmy do badań w laboratorium. Był to bardzo ciekawy dzień, którego na pewno nie zapomnę!
Dzień czwarty zacząłem od klasycznego śniadania. Po śniadaniu mieliśmy chwilę odpoczynku. A następie przyszli po nas uczniowie ze szkoły, po której nas potem oprowadzali. Poznałem w niej bardzo sympatycznych Hiszpanów. Następnie poszliśmy na zajęcia integracyjne, po których czekał na nas mały poczęstunek. Po poczęstunku czekała nas wycieczka z przewodnikiem, która zakończyła się spotkaniem w radą miasta Villa Real. Po południu uczestniczyliśmy w zajęciach w szkolnym laboratorium, gdzie wykrywaliśmy mikro plastik w kosmetykach.
Ach, i prawie bym zapomniał - próbowałem paelli, która mi nie przypadła do gustu, zdecydowanie wolę gouda rings z burger kinga. Piątego dnia pojechaliśmy do Walencji. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od starej części miasta wraz z przewodnikiem. Następnie ruszyliśmy w podróż do największego oceanarium w Europie, w którym zobaczyłem wiele pięknych zwierząt. Niestety nie zostaliśmy tam długo, ponieważ musieliśmy już wracać, ale na szczęście zobaczyłem delfiny i pingwiny. Stamtąd pojechaliśmy na lotnisko, skąd polecieliśmy do Berlina. Podsumowując, wyjazd był bardzo udany, ponieważ poznałem bardzo dużo ludzi i zwiedziłem kawałek Hiszpanii! Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym projekcie.