Aktualności
Odwiedziliśmy Kotlinę Kłodzką
Opis poniżej
W dniach 11-13.09.2024r. klasa III A/S spędziła kilka dni w Kotlinie Kłodzkiej, dziś wyglądającej już zupełnie inaczej. Nam udało się jeszcze podziwiać jej piękno, a stan wody w rzekach odbiegał znacznie od tego, co teraz widzimy w środkach masowego przekazu. Spaliśmy w Stroniu Śląskim, które w sobotę wieczorem było już odcięte od świata, a w niedzielę woda porywała domy.
Żal ludzi przeżywających osobiste tragedie, zwierząt i piękna przyrody. Potęga żywiołu uczy pokory, a fakt tego, że jeszcze trzy dni temu chodziliśmy tam suchą stopą skłania do przemyśleń.
To co udało się zobaczyć to m.in.: Kopalnia Złota z Osadą Górniczą w Złotym Stoku w której sami mogliśmy posmakować pracy ówczesnych górników i Kłodzko nazywane „małą Pragą”. Byliśmy na gotyckim moście św. Jana, który łączy ze sobą Wyspę Piasek i staromiejską część Kłodzka, oraz spacerowaliśmy podziwiając Stare Miasto z ratuszem. Nad wejściem do jednej z kamienic na Rynku jest figurka wilka ze spuszczonym łbem i wyciągniętym językiem (kamienica pod Wilkiem). Legenda miejska głosi, że jeśli wilk umoczy jęzor w wodzie, to będzie koniec świata. Pierwszy raz umoczył go w czasie powodzi w 1997 roku - dla wielu ludzi to był „koniec świata”, a teraz historia zatacza koło.
Kolejnego dnia odwiedziliśmy Błędne Skały i Szczeliniec– piękno gór, choć częściowo ukryte za zasłoną chmur. Deszcz pokrzyżował nam plany, ponieważ musieliśmy skrócić przejście przez Szczeliniec, ale i tak było warto. Z przewodnikiem wędrowaliśmy przez szczeliny i zakamarki pośród wysokich i niskich form skalnych o różnych ciekawych nazwach, takich jak „Skalne Siodło”, „Labirynt”, „Kurza Stopka”, „Tunel” czy „Wielka Sala”. Ciekawostką jest fakt, że w naturalnych labiryntach Błędnych Skał kręcono niektóre sceny z filmu „Opowieści z Narnii”. Po krótkim odpoczynku zdobyliśmy Szczeliniec Wielki, najwyższy szczyt Gór Stołowych (919 m n.p.m.) zaliczany do Korony Gór Polskich. Dla niektórych, to może początek górskiej przygody.
Wracając do domu odwiedziliśmy Wrocław. Niestety już w deszczu wędrowaliśmy po wrocławskiej starówce „krasnalim szlakiem”, a pomiędzy nimi zobaczyliśmy najważniejsze zabytki miasta – m.in.: ratusz, pręgierz, pomnik Aleksandra Fredry, Plac Solny czy kamienice Jaś i Małgosia. Nie zapomnieliśmy również o Ostrowie Tumskim, najstarszej części miasta z gotycką archikatedrą św. Jana Chrzciciela, dawnym zamkiem Piastów Śląskich i mostem Tumskim.
To był wspaniały czas integracji zespołu klasowego i poznawania siebie. Wspólnie spędzone dni i wieczorne rozmowy, powody do śmiechu i wzajemnej pomocy, pokonywania barier i ograniczeń, również na rzecz drugiego człowieka. Czas na wrażliwość, podziwianie piękna przyrody, poznawanie historii tej części Polski, radzenie sobie z własnymi słabościami i odpoczynek.