Aktualności

Aktualności 17 maja 2018 wyświetleń: 2347

Honorata i Dawid z wizytą na farmie wiatrowej

Honorata Kwapińska oraz Dawid Frąszczak mieli niebywałą okazję odwiedzić farmę wiatrową, obsługiwaną przez firmę Vestas i pod czujnym okiem wykwalifikowanych pracowników doświadczyć pracy serwisanta w elektrowni wiatrowej. Pogoda była idealna na takiego typu wyprawę, a wrażenia na długo zostaną w pamięci naszych absolwentów. Bardzo dziękujemy firmie Vestas za możliwość wejścia na "wiatrak", Panu Krzysztofowi Piętce za całą organizację wyjazdu i przedstawienie firmy od strony biurowej,  za transport oraz całej ekipie za mega pozytywną atmosferę oraz podejście do młodzieży - mówią "posiadacze" dyplomów potwierdzających kwalifikacje zawodowe w zawodzie technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej.

"Akurat trafiliśmy na czas, kiedy wszystkie uprzęże oraz pasy były przeglądane oraz sprawdzane przez pracownika z Danii - kraju macierzystego firmy Vestas. Mieliśmy przyjemność poznać kierownika techników, Pana Patryka. Wchodziliśmy na wiatrak o wysokości 125 metrów i mocy 2 MW z bardzo pozytywną i zgraną ekipą. Każdy z nas miał odpowiednią odzież ochronną i zabezpieczenie: kask, okulary, rękawiczki oraz buty za kostkę z blachą na palcach. Na zdjęciach załączamy kilka interesujących widoków, które docenią pasjonaci elektrowni wiatrowych, m.in. są widoczne nasadki na śruby - największa o rozmiarze 100mm.

Elektrownia wiatrowa była wyłączona, co można zauważyć po ułożeniu łopat w tak zwanego "zajączka" (łopaty ułożone są w taki sposób, aby przecinały wiatr a nie go łapały). Do całego serca wiatraka jechaliśmy windą dwuosobową. Ta "podróż" trwała około 6 minut. Mieliśmy możliwość wejścia na dach gondoli (niesamowite wrażenie). Dowiedzieliśmy się również, że dach można zdjąć, co ułatwia wymianę większych elementów np. podczas wykonywania prac remontowych lub naprawczych. Po rozmowie z serwisantami dowiedzieliśmy się, że praca w lato jest najgorszym okresem, gdyż w gondoli oraz w wirniku panuje temperatura nawet 55 stopni Celsjusza, a olej nagrzewa się do około 60 stopni Celsjusza, co sprawia, że pracuje się "jak w saunie".
Jeszcze raz, bardzo serdecznie dziękujemy firmie Vestas za tak niezwykłe doświadczenie, całej ekipie za opiekę i cenne informacje a Panu Krzysztofowi Piętce za całą organizację wyjazdu."

Honorata Kwapińska, Dawid Frąszczak

aktualizowano: 2018-05-17
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: