Dnia 16 listopada 2012 roku w ramach projektu „Poznaj swoje miasto” pojechaliśmy do Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza  w Szczecinie. Znajduje się ona na Placu Armii Krajowej.  Pierwszy koncert w tej Filharmonii odbył się 25 października 1948r. pod dyrekcją Felicjana Lasoty. Kolejnymi  kierownikami  artystycznymi byli : Marian Obst, Marian Lewandowski, a w 1953 roku dyrektorem został Janusz Cegiełła. Dziś kieruje nią Pani Dorota Serwa.

     Orkiestra Filharmonii Szczecińskiej inauguruje także Międzynarodowy Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej w Kamieniu Pomorskim, bierze udział w m.in. Usedomer Musikfestival, Międzynarodowym Festiwalu Chóralnym w Szczecinie i innych. Od lat koncertuje kilka razy w roku w Berlinie oraz w pasie przygranicznym.

   Do filharmonii pojechaliśmy w celu poznania jej historii i działania, oraz posłuchania utworów muzyki poważnej (była to próba generalna, której udało się nam wysłuchać). Próba składała się z dwóch części, a w przerwie pomiędzy nimi Pani Małgorzata Małecka, kierowniczka biura koncertowego, opowiadała nam o instytucji, którą reprezentuje. Przed wojną filharmonia mieściła się u zbiegu ulicy Małopolskiej i pl. Żołnierza Polskiego. Budowa trwała 17 miesięcy (1883-1884), zaś projektantem był Franz Schwechten. Gmach został wybudowany w stylu włoskiego renesansu. Podczas I Wojny Światowej w miejscu filharmonii mieścił się szpital wojskowy. Natomiast podczas II Wojny Światowej gmach został bardzo mocno uszkodzony, a następnie rozebrany po roku 1945.

   Filharmonia to najważniejsze przedwojenne centrum muzyczne Szczecina. Działały dwa zespoły muzyczne. Koncerty nie tylko odbywały się w murach filharmonii. Muzycy grali również na "świeżym powietrzu". Bardzo częstym miejscem koncertów były Wały Chrobrego.

Na koncercie usłyszeliśmy „Serenadę na smyczki” M. Karłowicza oraz dwa dzieła L.van Beethovena-  „IV Koncert fortepianowy G-dur op. 58” i „II Symfonię D-dur op. 36”. Pierwszy utwór był grany tylko przez instrumenty strunowe - był rytmiczny i wesoły. W koncercie fortepianowym na fortepianie partię solową wykonywał Charles Owen, który na tym instrumencie grał tak, że całą publiczność wprawiał w zachwyt. Gościnnym koncertmistrzem i równocześnie dyrygentem był David Juritz. Nie dyrygował on jednak batutą, jak zazwyczaj widzimy, lecz smyczkiem (grał bowiem na skrzypcach).

  Po koncercie mogliśmy obejrzeć wystawę „Paryż w fotografii” Krystyny Łyczywek, która na zdjęciach ukazała wiele pięknych miejsc i obiektów Francji.

   Na 2013 rok planowane jest otwarcie nowej filharmonii, która ma być większa i bardziej pojemna od starej. Głównym przeznaczeniem budynku będą koncerty muzyki symfonicznej. Na obiekt składają się dwie sale koncertowe. Duża sala koncertowa pomieści 951 osób natomiast mała sala 192 osoby. 

  Pobyt w filharmonii wywarł na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że warto uczestniczyć w koncertach w filharmonii, ponieważ można tam miło spędzić czas i zrelaksować się przy muzyce poważnej, której słuchanie okazuje się wielką przyjemnością.